Bo tata też jest ważny

by - kwietnia 01, 2017

Zazwyczaj mówi się, że dla dziecka najważniejsza jest mama, że bez niej ani rusz. I po części tak jest. Bo to mama nosi maleństwo 9 miesięcy pod sercem, to mama wstaje w nocy, żeby nakarmić, to mama bierze urlop macierzyński i opiekuje się dzieckiem 24h/dobę. To mama często rezygnuje ze swojej kariery zawodowej, żeby spełniać się w macierzyństwie na pełen etat. Tak się po prostu powszechnie przyjęło, że to mama jest z dzieckiem i tyle. Rola taty często w tym wszystkim jest deprecjonowana. 


Osobiście się z tym nie zgadzam. Uważam, że tatusiowie również powinni być doceniani za to, co robią dla swoich dzieci i za to, jakimi ojcami potrafią być. To nieprawda, że mama jest najważniejsza. Dziecko potrzebuje obojga rodziców w równym stopniu. Od każdego z nich może dostać jedyną i niepowtarzalną dawkę miłości. 

A miłość ojcowska jest szczególna. Mam wrażenie, że mamom miłość do dziecka przychodzi z łatwością i jest to całkiem naturalne, bo przez kilka miesięcy maleństwo jest nierozerwalną częścią każdej z nas. To mama odczuwa ruchy dziecka, to w niej powstaje nowe życie. Dla ojca często jest to abstrakcyjne uczucie, bo przecież jak można kochać kogoś, kogo się nie czuje i nie widzi? 

Uczą się zatem tej miłości po przyjściu dziecka na świat. Ale już od pierwszych chwil jest to miłość totalnie bezwarunkowa. W naszym przypadku z racji tego, że miałam cesarkę ze znieczuleniem ogólnym, Misio jako pierwszy zobaczył Maję i to on ją kangurował. Mam wrażenie, że właśnie wtedy między nimi wytworzyła się niesamowita więź, której nikt i nic nie jest w stanie rozerwać. 

A tata w życiu Mai pełni niezwykle ważną rolę.

Bo...


To tata kąpie od samego początku, kiedy to mama bała się trzymać w wodzie takie maleństwo. Tata nie miał innego wyjścia, jak tylko podjąć się tego wyzwania od pierwszych dni.

To tata obcina od zawsze paznokcie drżąc, żeby tylko nie zrobić krzywdy małym paluszkom. Wcześniej było obcinanie "na śpiocha", a teraz już "na żywca". Nie wiem, co jest łatwiejsze. Patrząc na to, że Maja jest coraz bardziej ruchliwa i przede wszystkim coraz bardziej zaznacza własne "ja".

To tata tulił do snu, kiedy Maja miała kolki. Uwielbiałam patrzeć na tą Kruszynkę w ramionach Misia, która była taka malutka i bezbronna, a przy nim usypiała jak aniołek. Na początku nawet ja (mama!) nie potrafiłam jej uspokoić tak, jak tata. 

To tata zauważa, jak dzieje się coś niepokojącego. Może ma jakiś dodatkowy zmysł. Albo ja spędzając z Mają cały dzień nie zwracam uwagi na niektóre rzeczy. Czy jestem przez to gorszą matką? Nie. To Misio jest super tatą.

To tata sprawia, że Maja piszczy z radości, kiedy on tylko podjedzie pod blok i Maja zobaczy go z okna. Nie mówię już o szale radości i wyrywaniu się do tatusia, jak tylko przekroczy próg mieszkania.

To tata zmęczony po pracy i zakupach bierze ją na ręce i bawi się z nią nie mogąc nawet w spokoju zjeść ciepłego obiadu. 

To tata wymyśla rymowanki, z których Maja śmieje się w głos zarażając nas tym chichraniem.

To tatę Maja testuje, na ile może sobie pozwolić, bo wie, że z mamą bywa różnie. Ktoś w końcu musi być tym "złym policjantem" :-)

I w końcu, to tata jest najważniejszym mężczyzną w życiu Mai, bez którego jej życie byłoby puste, nudne i beznadziejne. 

To tata po prostu jest. Jest obecny. Nie jest tatą od przypadku do przypadku, ale jest tatą na pełen etat. Nie są dla niego ważne jego potrzeby, tylko potrzeby jego dziecka. I to jest właśnie piękne. 

I na pewno będę mogła jeszcze dopisać całą, długą listę tego, co tata...





Osobiście nigdy nie miałam wątpliwości, jakim ojcem będzie Misio. Zawsze wiedziałam, że najlepszym. Jednak teraz wiem, że jest jeszcze lepszym niż myślałam, że będzie. 

Jestem pewna, że Maja wie, że jej tata jest i zawsze będzie jej przyjacielem, obrońcą i superbohaterem, na którego będzie mogła liczyć w każdym momencie swojego życia. Na pewno może być pewna, że wskoczyłby za nią w ogień. 

Pamiętajmy o tym, że tatusiowie też są ważni w życiu dzieci. Myślę, że zarówno mama jak i tata wykonują kawał dobrej roboty. Każda mama doskonale wie, jak ciężką, ale też ważną pracą jest zajmowanie się przez cały dzień małym dzieckiem. O tym, co myślę o tzw. urlopie macierzyńskim pisałam tutaj. I owszem mamy ciężko pracują w domu, ale w tym czasie tatusiowie też nie próżnują, a potem wracają do domu i pomimo zmęczenia nie odmawiają małym wyciągniętym do nich rączkom przytulasków, czy też wspólnej zabawy. Tak, istnieją tacy mężczyźni. Jeden taki okaz mam w domu :-)

Doceniajmy zatem tatusiów, którzy bardzo często są superbohaterami w oczach naszych dzieci. 

Pamiętajmy po prostu o tym, że tata też jest ważny. Równie ważny jak mama.



Spodobał Ci się ten wpis?

Będzie mi miło, jeśli podzielisz się komentarzem

udostępnisz go 

lub polubisz Mamuśkowy Świat na Facebooku (tutaj)



You May Also Like

17 komentarze

  1. Pięknie napisane. Lubimy gdy nas ojców się docenia. A dla mam i pociech zawsze zrobimy wszystko by były szczęśliwe :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin, dziękuję :-) Uważam, że Wam też należą się słowa uznania i zdecydowanie powinniście być doceniani, bo w końcu też się staracie najlepiej jak potraficie.
      Pozdrawiam :-)

      Usuń
    2. To my dziękujemy, bo to dzięki Wam jesteśmy ojcami 😁

      Usuń
  2. Oczywiście, że tak samo ważny! :)

    agnesssja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się z każdym słowem wpisu. Bo dzieciom potrzebne są oba wzorce i mamy i taty. Tata jest ważny nie tylko dla chłopców, dla których ma być wzorem, ale również dla dziewczynek, przecież one kiedyś dorosną i będą szukać chłopaków, mężów - a przecież najczęściej szukamy takich podobnych do naszych rodziców ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wpis.❤ Moja córeczka też się nazywa Maja. Mój mąż od samego początku karmił w nocy i robił mleko. Pomaga mi przy kąpaniu.

    OdpowiedzUsuń
  5. O tak, tatuś dla dziecka jest najważniejszy. Mój ex też był taki dobry. Po paru latach się zmieniło, ale cóż poradzić. Życie nie zawsze pisze ładne bajki z miłym zakończeniem :) Grunt, że teraz jest lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  6. NA studiach mialam swietna profesorke, ktora mowila, ze dziecko do prawidlowego, szczesliwego wzrostu potrzebuje jednej rzeczy- witaminy M. Czyli Mamy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To prawda, że rola taty jest wielka. My, kobiety, bardziej czujemy macierzynstwo, mężczyźni muszą się tego uczyc. U nas tez tata kapie i obcina paznokietki

    OdpowiedzUsuń
  8. Tata odgrywa bardzo ważną rolę, u nas również tak jest. Szkoda tylko, że tyle czasu musi spędzać w pracy, no ale to już jest siła wyższa.

    OdpowiedzUsuń
  9. To prawda, zgadzam się. A Maja ma fajnego Tatę ;-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest ważny, bo to do taty będzie porównywany każdy chłopak córki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie zawsze tatusiowie podejmują wyzwanie,ale jest coraz więcej wspaniałych ojców. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Całkowita racja. Niestety, często same mamy nie doceniają swoich partnerów. Nienawidzę głupiego przekonania, że ojciec ma tylko zarabiać po pieniądze a kobieta ma zajmować się dziećmi. Zazdroszczę Ci tych relacji ojciec-corka. U mnie niestety na razie to nie wychodzi, bo tata gdzieś daleko za granicami Polski

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny wpis :) Wczoraj była świadkiem w kościele jak mama z trójką dzieci ledwo dawała radę - wszystkie chciały na ręce, zaczynały marudzić, płakać - do tego wózek! A tata stał z tyłu i nawet się nie zainteresował. Rola taty też jak ważna - powinien angażować się w wychowanie dzieci, nawet jeżeli sprowadza się to do opieki w kościele.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pięknie napisane - zdecydowanie się z Tobą zgadzam, że dziecko potrzebuje obojga rodziców, dlatego też np. nie rozumiem kobiet, które po rozwodzie nie pozwalają się ojcom widywać z dziećmi jeśli ten był zawsze dla dziecka dobry i kochający, a po prostu przestał kochać mamę.

    OdpowiedzUsuń
  15. Tatusiowie pełnią bardzo ważną rolę w życiu dziecka i rodziny. Dobrze by było, żeby mieli tego świadomość i się angazowali. Dzieci szybko wyrastają...

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz do tego wpisu.