Dlaczego moje dziecko nie ogląda telewizji?

by - marca 21, 2017

Każda mama, która opiekuje się swoim dzieckiem w pewnym momencie ma dość i marzy tylko o tym, żeby mieć chwilę wytchnienia dla siebie. Małe dzieci potrafią być bardzo, ale to bardzo absorbujące. Trzeba im poświęcać naprawdę dużo czasu w ciągu dnia, a jak wiadomo doby rozciągnąć się nie da i czasu tylko dla siebie pozostaje bardzo mało, albo nie ma go wcale. Często w takich chwilach mamy sięgają po pomocnika zwanego telewizorem. Jednak, czy jest to dobre rozwiązanie? Od jakiego wieku tak naprawdę dzieci mogą oglądać TV?


Zdaję sobie sprawę z tego, że poruszam dość kontrowersyjny temat. Od razu zaznaczę, że nie chcę się tutaj wymądrzać i piętnować mam, które sadzają swoje dzieci przed telewizorem, żeby mieć chwilę spokoju. Natomiast myślę, że warto zwrócić na to uwagę, ponieważ tak naprawdę dziecko do drugiego roku życia nie powinno w ogóle oglądać telewizji

Czy jest to jednak takie proste?

Moim skromnym zdaniem jest. Wystarczy odpowiednie podejście rodziców. Jak już wiecie, moja Maja niedługo skończy roczek. Osobiście nie puszczam jej bajek, ani też nie oglądam przy niej telewizji. Nie jest to żaden mój kaprys. Dbam po prostu o zdrowie swojego dziecka. Jest bowiem naukowo udowodnione, że dzieci poniżej drugiego roku życia, które mają styczność z mediami, łatwo się rozpraszają i nie są w stanie skupić się na zabawie. Niekoniecznie dziecko musi oglądać telewizję. Wystarczy, że będzie się bawiło, a telewizor będzie grał w tle.  

W Stanach Zjednoczonych przeprowadzono jakiś czas temu eksperyment, podczas którego obserwowano dzieci podczas zabawy, gdzie w tle przez pół godziny był włączony telewizor z programem rozrywkowym dla dorosłych, a przez drugie pół godziny był on wyłączony. Okazuje się, że nawet jeśli dzieci nie zwracały uwagi na grający telewizor, to miał on wpływ na jakość ich zabawy. 

Jaki jeszcze wpływ ma telewizor na małe dzieci?

Wolniejszy rozwój mowy

Przede wszystkim w momencie, kiedy maluch siedzi przed telewizorem, to nie spędza czasu z rodzicami. Nawet jeżeli siedzą obok i oglądają razem z nim bajkę. Nie ma między nimi bezpośredniej interakcji,  co może mieć wpływ na rozwój mowy dziecka. 

Jak wiadomo, maluch uczy się mówić najlepiej wtedy, kiedy ma kontakt z drugim człowiekiem. Poznaje melodykę danego języka, a jego słownictwo też staje się przez to bogatsze. Oglądanie bajek na pewno nie sprzyja temu, bo trafiają do niego zlepki mało znaczących słów, z których taki maluch mało, co rozumie. Nic nie zastąpi rozmowy z mamą, do której dochodzi cała mimika twarzy oraz gestykulacja wyrażająca emocje. 

Ograniczenie wyobraźni

W momencie, kiedy dziecko spędza dużo czasu przed telewizorem, to staje się w pewnym sensie leniwe. Po co spędzać czas na zabawie, skoro można pooglądać bajki? To nie wymaga żadnego wysiłku. Kolorowe, migające obrazki dostarczają dużo bodźców, przez co mały człowieczek ma głowę tak przeładowaną, że najzwyczajniej w świecie szybko się nudzą innymi zabawkami. Stają się też przez to mniej kreatywne. 

Myślę, że w tym wypadku dużą winę za to ponoszą też rodzice, dla których łatwiejszym rozwiązaniem jest posadzenie dziecka przed telewizorem niż spędzenie z nim czasu i wymyślenie jakiejś nowej zabawy.

Rozwój zmysłów

Jeśli mówimy o zmysłach, to podczas oglądania TV jedynymi zmysłami, które są w użytku jest wzrok i słuch. Chociaż akurat na wzrok telewizor dobrego wpływu nie ma, o czym chyba każdy wie.

Doskonale też wiadomo, że dla prawidłowego rozwoju maluchów ważny jest rozwój wszystkich zmysłów. Podczas zabawy z rodzicami dziecko może doskonalić zmysł równowagi, poprzez turlanie się, raczkowanie, chodzenie. Ponadto poznając faktury różnych przedmiotów rozwija zmysł dotyku. To wszystko jest bardzo istotne dla zrównoważonego rozwoju dziecka. Niestety siedzenie przed telewizorem nie jest w stanie tego zapewnić.

Rozdrażnienie

Dzieciaki, które oglądają dużo telewizji mają naprawdę dużo bodźców dopływających do nich z migającego ekranu. Może to mieć wpływ na ich zachowanie. Przede wszystkim po kilkugodzinnym seansie mogą być bardziej rozdrażnione, rozkojarzone. Mogą też mieć problem ze spokojnym zaśnięciem. Tak naprawdę zastanówmy się, jak my się czujemy po kilku godzinach spędzonych przed TV. Boli głowa, nie możemy się na niczym skupić, jesteśmy rozkojarzeni... Dlaczego zatem wymagamy od malutkich dzieci, żeby były grzeczne po tym, jak im zafundujemy seans przed TV?

Co z tą telewizją w takim razie zrobić?

Psychologowie zgodnie uważają, że dzieci do drugiego roku życia w ogóle nie powinny oglądać telewizji. Z kolei od drugiego roku życia dziecko może spędzić przed ekranem TV maksymalnie 10 minut, a trzylatek 15-20 minut. Jak widać , tak czy siak, nie jest to kilka godzin dziennie :-)

Bajki oczywiście też powinny być dostosowane do wieku dziecka, ale przede wszystkim warto zwrócić uwagę na to, żeby były spokojne, przyjazne w odbiorze dla malucha i najlepiej bez reklam, które mogą docelowo pozbawić nas sporej sumy pieniędzy z portfela :-)

Co może zastąpić TV?

Tutaj niestety Was rozczaruję, bo złotej rady nie mam. I nie jest to sposób, który pozwoli na posiadanie "czasu dla siebie" chociażby na pogaduchy z przyjaciółką przez telefon. Ja mam na to czas albo jak Maja śpi, albo podczas spaceru. 

Stawiam na bycie z dzieckiem, pomimo tego, że bywam bardzo zmęczona i czasami mam wszystkiego dość i marzę o chwili wytchnienia. Jednak patrzę przede wszystkim na dobro swojego dziecka. Z tego też względu zamiast oglądania bajek w TV, słuchamy muzyki, bawimy się, dużo rozmawiamy (tzn. ja mówię, a Maja póki co słucha i gada po swojemu :-)), czytamy bajeczki i oglądamy książeczki obrazkowe. I to jest najlepsze, co mogę jej dać. Czas na oglądanie TV też przyjdzie, ale póki co jest na to za malutka. 

A co Wy uważacie o oglądaniu telewizji przez najmłodsze dzieciaki?



Będzie mi miło, jeśli podzielisz się komentarzem
udostępnisz tego posta na Facebooku

lub polubisz mój fan page









You May Also Like

28 komentarze

  1. Ogladanie telewizji od najmlodszych lat nie jest zbyt dobre ale wiadomo ciezko dziecko czasem przed tym uchronic

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się, ciężko. Ale moim zdaniem wystarczy zdrowe podejście rodzica do tego tematu i jeśli już ktoś chce najmłodszym dzieciakom puszczać TV, to wszystko powinno być w granicach rozsądku.

      Usuń
  2. Sama nie mam jeszcze dzieci, ale patrząc na dzieciaki znajomych czy rodziny coraz bardziej przeraża mnie to ile czasu dzieci spędzają otoczone elektronika. Telewizor włączony na okrągło przez cały dzień, telefon wciskany w ręce dwulatka, żeby się zajął sobą. Już kilkumiesięczne (!) dzieci kładzione przed telewizorem bo wtedy są przecież takie spokojne. Rozumiem, że opieka nad dzieckiem jest męcząca, ale można zapewnić mu wiele innych rozrywek, które zajmą dziecko na pewien czas zamiast sadzać na cały dzień przed telewizorem. Rodzice często tłumaczą to tym, że dziecko niczym innym się nie zajmie bo go to nie interesuje, ale tak naprawdę nie interesuje go żadna zabawka bo praktycznie od urodzenia przyzwyczajone jest do telewizora. Gratuluję zdrowego podejścia do wychowania dzieci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. I w 100% się z Tobą zgadzam. Nie wymagajmy od dziecka zainteresowania zabawkami i kreatywną zabawą, jeśli od pierwszych chwil życia przyzwyczailiśmy je do oglądania TV.

      Usuń
  3. Dziecko do drugiego roku życia nie powinno w ogóle oglądać telewizji. Zgadzam się w supełości z Twoimi złowami.U nas dużo dłużej Jasiek nie oglądał, teraz ogląda czasem bajkę, ma swoje 2-3 ulubione, ale ja nad tym panuję i wyznaczam czas oglądania. Kiedyś oglądanie tv nie interesowało go wcale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, żeby rodzic nad tym panował. Nie ma nic gorszego niż posadzenie dziecka przed telewizorem bez żadnej kontroli.

      Usuń
  4. W sumie badania, na które się powołujesz wielokrotnie już obalono, bo szersze spojrzenie na temat pozwala dostrzec, że telewizor to tylko jeden z czynników wpływających na zachowanie i rozwój dziecka, więc nie widzę sensu demonizować i podkreślać, że brak telewizji = dbanie o zdrowie dziecka, bo to od razu wprowadza rozróżnienie "włączasz tv, masz gdzieś zdrowie dziecka" :)

    Moja w pierwszym roku też telewizji nie oglądała, bo do niczego nie było to potrzebne. Teraz ma dwa i czasem ogląda, głównie Super Simple Songs, w rytm których tańczy i śpiewa.

    Fajnie, jeśli ktoś ma możliwość siedzieć z dzieckiem całą dobę i zajmować mu czas, też bym tak chciała :) Niestety, obiad zrobić trzeba, a i praca sama się nie zrobi. Cieszę się, że mogę pracować w domu, nie muszę korzystać ze żłobków i niań, ale nie będę sobie wyrzucać, że czasem w tym czasie pozwolę młodej potańczyć przed TV :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za Twoją opinię☺ każdy ma prawo do swoich wyborów. Oczywiste jest też to, że samo oglądanie TV nie jest jedynym czynnikiem wpływającym na rozwój dziecka. Ja nie wykluczam, że jak Maja będzie starsza, to nie będę jej puszczać bajek☺ nie chcę, żeby była małym dzikusem. Natomiast uważam, że na tym etapie jest na to zdecydowanie za mała. Na szczęście znajduję jeszcze czas i siły na inne formy spędzania z nią czasu☺

      Usuń
  5. Myślę, że temat telewizji jest za bardzo rozdmuchiwany. My, jako dzieci telewizję oglądaliśmy i problemów nie mamy. Owszem, są granice i nie wolno pozwolić, aby dziecko siedziało przez tv całe dnie, ale czy naprawdę jest coś złego w puszczeniu dziecku bajki? Moim zdaniem rozwija wyobraźnię oraz mowę - dziecko może nauczyć się nowych słów. Są bajki edukacyjne i nie widzę nic złego w tym, żeby dziecko obejrzało jedną taką bajkę. Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach ci wszyscy "naukowcy" próbują doszukać się na siłę problemów tam, gdzie ich nie ma. Tak, jak mówię - wszystko z głową, a nikomu nic się nie stanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, wszystko z głową. My owszem oglądaliśmy TV i może nawet nic nam nie jest, ale mam wrażenie, że wtedy bajki były zupełnie inne.

      Usuń
  6. My generalnie nie oglądamy zbyt dużo telewizji - w zasadzie to tylko jakiś program informacyjny od czasu do czasu - a nasz synek nie oglądał bajek mniej więcej do 18-stego miesiąca życia. Teraz ma prawie trzy latka i nadal jego dostęp do tv jest przez nas mocno limitowany i kontrolowany. Jeżeli oglądamy, to tylko wspólnie i maksymalnie pół godziny dziennie. Zdecydowanie wolę zaszczepiać w nim zamiłowanie do książeczek, gier planszowych i kreatywnych zajęć plastycznych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz bardzo zbliżone podejście do mojego. Też wolę, żeby Maja spędzała swój czas na kreatywnej zabawie, książeczki już uwielbia...co prawda gryźć, ale lubi też słuchać wierszyków i bajek☺ i to jest nasz wspólny czas.

      Usuń
  7. Moja córcia przez pierwsze 18 miesięcy nawet nie spojrzała na TV. Ale jak już dziecko "nauczy" się oglądać TV to ciężko je odzwyczaić. Jednak czasem jest to dobre rozwiązanie jak chce mieć się chwilę dla siebie.

    www.cheapholidayperfectstay.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal☺ jak sie maluch nauczy oglądać tv i jeszcze mu się to spodoba, to faktycznie może być trudno go odzwyczaić. Dlatego we wszystkim najważniejszy jest umiar☺

      Usuń
  8. Znam osobę, która ma dwójkę dzieci - chłopca i dziewczynkę. Chłopiec 6 lat, dziewczynka 4 albo 5. Matka sadza je przed komputerem, włącza bajki i wychodzi. Dzieci siedzą przed nim cały dzień. Przez to zachowanie nawet nie zauważyła, że chłopczyk w ogóle nie reaguje na bajki, ogólnie rzadko reaguje. Nawet nie zauważyła rozwijającej się choroby.

    Nie mam dzieci, ale moim zdaniem rodzice powinni jak najdłużej chronić swoje dzieci przed wszelkiego rodzaju elektroniką. A zwłaszcza internetem - patrząc na te dzisiejsze "zabawy" dzieciaków...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest właśnie to, co jest najgorsze w niekontrolowanym puszczaniu TV maluchom. Można naprawdę przeoczyć coś bardzo ważnego w rozwoju własnego dziecka.

      Usuń
  9. Popieram. Nawet dla dorosłych by się to przydało.

    OdpowiedzUsuń
  10. Również uważam, że przy podejmowaniu decyzji w tej kwestii zachowanie zdrowego rozsądku jest najważniejsze.

    OdpowiedzUsuń
  11. Moja Karolina zaczęła interesować się telewizją i bajkami właśnie w okolicach drugiego roku życia, a od samego początku była tzw. hign need baby a teraz high need toddler, więc dla mnie chwila kiedy mmogę chociaż chwilę mieć dla siebie jest prawdziwym wytchnieniem. Najważniejsze by robić to z głową. Poza tym 3 letnie dziecko ogląda już pełnometrażowe bajki, które trwają około 1-1,5h, więc myślę, że i Ty wtej kwestii z czasem zmienisz zdanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wykluczam, że zmienię zdanie :-) Natomiast na tym etapie, na którym teraz jest Maja uważam, że jest to całkowicie zbędne i do niczego jej niepotrzebne.

      Usuń
  12. nie ogladalo moje dziecko w ogole tv teraz od 2 lat juz nie mamy telewizji w domu pozwalam na wybrane bajki na komputerze..,, widze co sie z nia dzieje po wizycie u babci gdzie tv lomocze non stop...

    OdpowiedzUsuń
  13. Zgadzam się absolutnie! Mam małą córeczkę i nie sadzam ja przed tv. U nas w ogóle już się nie ogląda telewizji, aby dać jej dobry przykład. Cyfrowa demencja jest straszna. Dobrze, że Ty także przed nią ostrzegasz.

    OdpowiedzUsuń
  14. Moim zdaniem, w oglądaniu telewizji nie ma nic złego, ale tylko wtedy jeśli jest z umiarem. Jeśli chodzi o rozwój mowy, to nie do końca się zgadzam. Moja córka szybko mówiła, a oglądała bajki jak była malutka. Mój synek ma 1,5 roczku, nie ogląda bajek żadnych!! a mówi tylko pojedyncze słowa. Uważam też że dobre bajki, mogą czegoś nauczyć. Tylko tak jak piszę, wszystko z umiarem i bajki dostosowane do wieku dziecka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Przerażające jest to, że niektórzy rodzice używają elektroniki jako niani - tablet czy telefon do ręki, żeby dziecko zajęło się sobą, włączenie telewizora i dziecko siedzi jak zahipnotyzowane :D
    Rozumiem, że jest to wygodne rozwiązanie, ale raczej nie najlepsze. Ciężko też śledzić wszystkie treści, jakie docierają do dziecka, a podejrzewam, że nie wszystkie bajki są ok.
    Wiele lat temu czytałam artykuł o domach bez tv, wielu ludzi świadomie rezygnuje z telewizji właśnie ze względu na małe dzieci. Kiedyś wydawało mi się to absurdem, ale od kilku lat nie mam telewizora i zupełnie mi tego nie brakuje. Serio, nie wiem, po co jest telewizor i z pewnością nie kupię sobie, kiedy będę miała dziecko :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Maluszki to racja, nie powinny oglądać tv.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zgadzam się co do dzieci. W ogóle nic dla nikogo w nadmiarze nie jest dobre. Ja bym nie mogła cały dzień oglądać telewizji. Ale jak mam wolny czas, to z chęcią wybieram sobie coś ciekawego. Jest wiele seriali, które zdecydowanie warto obejrzeć.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz do tego wpisu.