Jedna jedyna i najważniejsza mamuśkowa Mama

by - maja 26, 2017

O tym, jak ważna jest rola mamy i jak dużo serca się w nią wkłada przekonałam się dopiero wtedy, kiedy sama zostałam mamą. Dzisiaj jest Dzień Matki i właśnie dlatego warto to podkreślić. A ja tym wpisem chciałabym podziękować swojej Mamie. Na co dzień nie jestem zbyt wylewną osobą i nie mówię dużo o swoich uczuciach, ale jedno jest pewne moja Mama to najważniejsza osoba w moim życiu. 



To w końcu z nią mam nierozerwalną więź od samego początku swojego życia. Praktycznie od pierwszego grama. Szkoda, że z tego okresu nic się nie pamięta :-) Teraz chociaż technika poszła do przodu i ja np. będę mogła pokazać Mai jej zdjęcia z brzuszka, a nawet filmik. 

Jedno jest pewne moja Mama zapewniła mi szczęśliwe i beztroskie dzieciństwo. Razem z Tatą dbali o to, żeby mnie i mojej siostrze niczego nie brakowało. Żebyśmy były szczęśliwymi i radosnymi dzieciakami. Ja, jako ta młodsza chyba byłam zawsze większą przylepą i to nade mną zawsze wszyscy się trzęśli :-) Nie ukrywam, że na pewnym etapie życia było to irytujące, ale teraz jak sama jestem Mamą, to chyba lepiej to wszystko rozumiem. Bo ciężko mi wyobrazić sobie, że za kilkanaście lat Majka pójdzie na całonocną imprezę...bez mamy :-)

Wspomnienia z dzieciństwa często pomagają mi w chwilach słabości, kiedy mam wszystkiego dość, a Maja daje popalić. Wtedy przypominam sobie, jak moja Mama wstawała do mnie w nocy, bo bolał brzuszek, albo przyśnił mi się jakiś koszmar. Przytulała mnie mocno i spała ze mną, żebym tylko mogła poczuć się bezpiecznie. A ja nie zdawałam sobie sprawy z tego, że przecież następnego dnia Mama musi być wyspana, bo idzie do pracy. 

Moja mama była nauczycielką w podstawówce, do której chodziłam. Teraz jest już na w pełni zasłużonej emeryturze. Pamiętam, że zawsze dziwne wydawało mi się, że dla kogoś innego jest "Panią", przed którą inne dzieciaki czują respekt. Dla mnie zawsze była po prostu, albo aż Mamą :-) Chociaż po części też była dla mnie nauczycielką. Nauczycielką życia.

Pamiętam też zapach niedzielnego obiadu roztaczający się z kuchni. Obowiązkowo rosół i pieczony kurczak. I bitwa o to, kto zje nóżkę, a kto pierś :-) Bardzo często też w niedzielę było ciasto drożdżowe. Taki smak dzieciństwa. Pomijam już placki ziemniaczane i pierogi ruskie. Najlepsze w wykonaniu mojej Mamy.

Poza tym, zawsze jak latem wychodziłyśmy z Tatą na rowery, to w domu czekały na nas pyszne kanapki. Pasta jajeczna albo porowa, to specjalność mojej Mamy. 

To, co najważniejsze, to Mama nigdy mnie nie oceniała, nigdy nie krytykowała moich decyzji czy wyborów, ani nie narzucała swojej woli. W momencie podejmowania decyzji o wyborze liceum, czy też studiów zawsze mnie w tym wspierała i nigdy nie powiedziała: "a może byś poszła na takie lub siakie studia". Szanowała moje wybory. I w zasadzie do tej pory tak jest.

Nigdy też niczego mi nie wypomniała. Żadnej pomocy i wsparcia. Ja też nie wyobrażam sobie, że mogłabym kiedykolwiek cokolwiek wypomnieć Mai. Moim zdaniem to jest naturalne, że swojemu dziecku się pomaga, kiedy tego potrzebuje. W wykonaniu mojej Mamy, to zawsze jest pomoc bezinteresowna. 

Tak, jak pisałam na samym początku o istocie roli mamy zdałam sobie sprawę dopiero wówczas, kiedy sama nią zostałam. Wiele rzeczy nie widzi się dopóki samemu nie zostanie się rodzicem. 

Teraz doskonale zdaję sobie sprawę z tego, ile wysiłku moja Mama włożyła w to, żebym wyrosła na porządnego człowieka. Rozumiem też, dlaczego nie zawsze chciała mnie puszczać na imprezy i w pewnym sensie "trzymała pod kloszem". To jest naturalny lęk matki o własne dziecko. Sama nie wiem, jak będę się zachowywać w stosunku do Mai, bo już teraz na samą myśl o tym, że mam się z nią rozstać we wrześniu i oddać pod opiekę komuś innemu chce mi się ryczeć. Takie rozterki zrozumie tylko druga mama.

Wiadomo, że w naszych relacjach nie zawsze wszystko było idealne, bo jesteśmy tylko ludźmi i każdemu mogą się zdarzyć jakieś konflikty. Natomiast jedno jest pewne: niezależnie od wszystkiego, moja Mama zawsze była i jest niezwykle ważną osobą w moim życiu. To Ona dała mi życie i to Ona nosiła mnie pod swoim sercem. 

Mam nadzieję, że choć po części jestem tak samo dobrą mamą dla swojej Mai, jak moja Mama była i jest dla mnie. Do ideału jeszcze trochę mi brakuje, ale mam sporo czasu na to, żeby się wszystkiego nauczyć. 

Pamiętajmy o tym, żeby doceniać nasze mamy nie tylko od święta. Sama przyznaję, że w ferworze codzienności bardzo często o tym zapominam. Mam jednak nadzieję, że moja Mama wie i czuje, że bardzo ją kocham :-)



Spodobał Ci się ten wpis?

Podziel się komentarzem

udostępnij go znajomym 



lub po prostu polub Mamuśkowy Świat na Facebooku (tutaj) i bądź na bieżąco z tym, co u nas słychać :-)











You May Also Like

9 komentarze

  1. Doceniać powinniśmy zawsze nie tylko w dzień mamy ;) Moja mama też jest wspaniałą kobieta i matką, szkoda że mieszka daleko i nie mogę jej dzisiaj przytulić. Na pewno zadzwonię ;) Od kiedy jestem mamą zmieniło się moje postrzeganie na ten dzień. Zawsze przypominam sobie o cudzie jakim jest moja córka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mama, zastanawiające, jak bardzo człowiek docenia kochaną mamę, kiedy samej się nią zostaje, tak wiele rzeczy można wówczas zrozumieć, docenić troskę każdego dnia. :)
    Bookendorfina

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam idealnej mamy, moje dzieci też nie maja takiej. Ideałów nie ma, ale doceniamy to co mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja mama też uczyła mnie w podstawówce. Zawsze zastanawiałam się jak do niej mówić: mamo czy proszę pani.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak, trzeba docenić to, co się ma...Ja miałam silniejsze relacje z dziadkami tzn.rodzicami mojej mamy, niż z rodzicami...Teraz te relacje też są jakie są. Jedno jest pewne, staram się dsć swojemu dziecku lepsze dzieciństwo i więcej czasu mu poświęcać.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękny post, do którego nie da się nie uśmiechnąć :)
    U mnie dzisiaj bardzo podobny wpis, poświęcony właśnie mojej Mamie, najwspanialszej Kobiecie, jaką znam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dla każdego mama jest bardzo ważna. Bo tak jak piszesz to ona jest naszą pierwszą nauczycielką - życia.
    Dziś taki dzień że bardzo często pojawiają się wpisy o Mamie. U mnie zresztą też.

    OdpowiedzUsuń
  8. Trud i wysiłek macierzyństwa oraz potrzebę codziennego doceniania amy zauważamy dopiero jak same zostajey matkai

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że nie chcę mieć dzieci, bo nie mogłabym być nigdy jak moja mama.

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostawisz komentarz do tego wpisu.